poniedziałek, 28 maja 2012

Składanie serwetek: koperta

Zauważyłam, że dużym zainteresowaniem cieszył się post o składaniu serwetek, więc postanowiłam, że będę robiła więcej takich tutoriali, ponieważ w internecie ciężko jest z takimi krok po kroku. :) Przygotowałam kilka wzorów i co jakiś czas będę jakiś wrzucała. :)

Dzisiaj będzie to koperta. :)
Zaczynamy od rozłożonej serwetki.

Następnie składamy serwetkę w trójkąt.

a rogi trójkąta zaginamy do środka tak jak na zdjęciu. :)

Ponownie zaginamy rogi do środka.

Dolną część serwetki zaginamy tak jak na obrazku.

 Ostatni krok to zagięcie trójkąta w dół, tak aby "zamknąć kopertę".

Tak wygląda gotowa koperta, jest to bardzo prosty i szybki do wykonania wzór. :)

Buziaki. :*

piątek, 25 maja 2012

Orzeźwiające Mojito bezalkoholowe :)

Gdy mamy ciepłe dni, tak jak przez ostatnie dni, potrzebujemy orzeźwienia... Czasami mamy ochotę na coś innego niż woda... i co wtedy.? Mam dla Was dzisiaj propozycję orzeźwiającego mojito bezalkoholowego. Szybki sposób na pysznego drinka. :) Zapraszam. :)

Do wykonania mojito potrzebujemy:
-świeżej mięty,
-brązowego cukru,
-limonkę,
-pokruszony lód (może być w kostkach),
-woda gazowana.


Porwane listki wrzucamy do szklanki, zasypujemy brązowym cukrem i dodajemy limonkę pokrojoną na ćwiartki. :)


Następne ugniatamy wszystko razem, tak żeby wycisnąć limonkę. Ja mam taki specjalny "ugniatacz", ale jak go nie posiadałam to brałam nóż i drugą stroną noża ugniatałam. :)


Na koniec dodajemy lodu i wlewamy wodę gazowaną (najlepiej z lodówki) i mieszamy wszystko energicznie. :)




I już, nasze orzeźwiające mojito jest gotowe. :)
Buziaki! :*

poniedziałek, 21 maja 2012

15 HAIR PROJECT: Zdjęcie włosów tyłem.

Od czasu zapisania się do 15 HAIR PROJECT przygotowywałam sobie "materiały" do tych 15 postów. Miałam zamiar zacząć od historii włosowej, ale niestety muszę poszukać jeszcze na płytach zdjęć przedstawiających moje masakryczne fryzury. :P 

Dzisiaj zdjęcie włosów tyłem czyli punkt 1. Zdjęcie zrobione dzisiaj:


Na poniższym zdjęciu zaznaczyłam czarną linią moją wymarzoną długość, czyli jeszcze ok. 2 lata zapuszczania. :D

Moje włosy jak zawsze trochę lokowane, trochę falowane i trochę proste. :P 

Już niedługo kolejne posty poświęcone włosom. :)

A tak na koniec chcę Was zachęcić do dodawania mojego bloga do obserwowanych, komentowania postów (co Wam się podoba, co nie; o czym mam napisać. :) ) i lajkowania profilu na facebooku. 

Buziaki. :*

środa, 16 maja 2012

Essence, colour&go - 93 C`est la vie!

Przy ostatnich zakupach w naturze rzuciło mi się w oczy kilka lakierów z essence. Gdy tak stałam i wybierałam (+ gdy pani ekspedientka mało nie weszła mi na głowę), stwierdziłam, że już mi wystarczy zakupów i wzięłam lakier nr 93. Jak się okazało w domu mam o ton ciemniejszy z miss sporty, ale wcale nie żałuję zakupu. :) Kolorek jest bardzo ładny, ale o tym niżej.



+Ładny kolor,
+dobra cena,
+dostępność,
+fajny pędzelek,
+mała, poręczna buteleczka,
+dobra konsystencja, szybko się rozprowadza na paznokciu,
+dwie warstwy dobrze kryją.

-według producenta ten lakier jest szybkoschnący, ale według mnie nie. Schnie długo, więc szybko pomalujemy, a potem czekamy "wieki" aż wyschnie. :P 

Polecam zajrzeć do szafy essence, bo ostatnio mają dużo nowych, ładnych kolorów. :) 
A ten kolor przypadł mi do gustu i na pewno jeszcze nie raz pojawi się na moich paznokciach tej wiosny. :)

 Buziaki. :*

poniedziałek, 14 maja 2012

Paczka : pielęgnacja włosów

Cześć dziewczyny! 
Dzisiaj przyszła paczka z kilkoma rzeczami na które polowałam od dawna w internecie. Wreszcie znalazłam dobre ceny, więc zamówiłam je:
-Odżywka  do włosów i skóry głowy Jantar,
-Dabur -Woda różana,
-Greenwood- Olejek rycynowy,
-Dabur Vatika Olejek kokosowy,
no i mały dodatek do twarzy, który mnie zachęcił:
- Anti Shine Blotting Sheets 



Zakrętka od olejku rycynowego jest smutna, ponieważ połamała się w paczce. :<

Jeśli już przetestuję wszystko to na pewno napiszę recenzję . :)
Buziaki. :*

niedziela, 13 maja 2012

Sleek - Paletka Au Naturel

Nawet nie wiecie jak bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam listonosza z małą paczuszką. :)
Nareszcie przyszła moja pierwsza paletka z firmy Sleek. Już dawno mi się podobały ich paletki, ale jakoś nigdy nie mogłam się do końca przekonać, żeby jakąś zakupić. W końcu zdecydowałam się, żeby kupić najbardziej uniwersalną, czyli Au Naturel. Dużo o niej można  znaleźć w internecie, ale jeszcze ja dorzucę kilka swoich zdań. :)
Ogólnie: wszystkie paletki sleeka kosztują ok. 30 zł. Mają 12 cieni po 1.1g. W każdej paletce są cienie matowe i mieniące (metaliczne, błyszczące - jak kto woli) . Jeśli chodzi o au naturel to ma ona 8 matowych cieni, reszta metaliczne. :) Jest to limitowana paletka nude.
Wybaczcie prześwietlenie, ale piękne słonko świeciło.:)
 Każdy z cieni ma swoją nazwę: )
 
Zrobiłam dla Was swatche, niestety cienie z góry są bardzo jasne i mało je widać. :

Ogólnie wszystkie cienie są dobrze napigmentowane. Czarny jest czarny jak smoła ( zresztą widać to na zdjęciu). Wszystkie kolory są na prawdę bardzo ładne i super ze sobą współgrają. :)
 Paletka jest warta swojej ceny, bo przeliczając 30 zł na 12 cieni to za jeden cień wychodzi nam 2,50zł, więc cena na prawdę dobra. Dodatkowo ma dosyć fajny aplikator i duże lusterko. :) Polecam wszystkim dziewczynom, które tak jak ja dopiero zaczynają większą przygodę z makijażami. :) 

Plusy:
-Dobra cena- ok. 30 zł za 12 cieni.
-dobra pigmentacja,
-duże lusterko,
-dostępność w większości sklepach internetowych i na allegro

Minusy:
-cienie lekko się osypują.

Spodziewajcie się jakiś makijaży zrobionych tą paletką i hair project. :)

Buziaki.:*

czwartek, 10 maja 2012

WYZWANIE : 15 HAIR PROJECT

Znalazłam na świetne wyzwanie dla mnie i moich włosów. :)
Postanowiłam dobrze się bawić, przy okazji zapuszczania włosów.  Zrobię do każdego punktu jeden post, więc oczekujcie moich włosowych historii. : ) .



Zasady są takie :) :
Zabawę zaproponowała Ania. Udział otwarty dla każdego chętnego. Wystarczy wpisać się pod postem informacyjnym oraz  wkleić na swoim blogu infografikę wraz z zasadami.

Zabawę można też potraktować jako jednorazowy TAG - w takim wypadku tagujemy minimum 3 osoby których odpowiedzi najbardziej nas ciekawią :)
CEL: Lepiej poznać swoje włosy i dobrze się bawić :)

Pozdrawiam! :)

środa, 9 maja 2012

Cien - Dezodorant z Lidla -extra!

Dzisiaj chcę Wam polecić dezodorant Cien z Lidla. Moja mama kupiła go przy okazji zakupów w Lidlu, myślę, że nawet nie wiedziała, że kupuje najlepszy dezodorant.
Ponieważ na majówce wybrałam się z przyjaciółmi na wyprawę w góry ( 3 dni, plecak ze stelażem :P ), wzięłam ze sobą ten dezodorant, aby sprawdzić jak zachowa się w ekstremalnych warunkach. No i muszę mu przyznać - spisał się znakomicie. Po całym dniu wędrowania nadal czułam zapach dezodorantu.  

 Plusy:
- Orzeźwiający (trochę specyficzny) zapach
- Nie zawiera talku
- Rzeczywiście zapewnia ochronę na 24 h. :)
- Nie brudzi koszulek
-Niedrogi
-Ogólnodostępny w każdym Lidlu
-Szybko się wchłania.

Minusy:
-Jak dla mnie nie ma żadnych.

Polecam Wam ten dezodorant, jest na prawdę świetny. Hamuje potliwość, ładnie pachnie. Ma dobrą cenę. :)

wtorek, 8 maja 2012

CORAL PROSILK - 160

Od jakiegoś czasu szukałam lakieru w kolorze lila. Gdy w sklepie u mojej babci pojawiły się nowe lakiery szybko poszłam zobaczyć czy może w tej dostawie będzie taki lakier. I oto był, lakier z firmy CORAL ( czyli DELIA; ) )  z kompleksem PROSILK.
Moim zdaniem, na paznokciach wygląda cudnie, jest to taki kolor jaki szukałam. Na dodatek firma Delia pozytywnie mnie zaskoczyła, ponieważ kiedyś miałam lakiery z tej firmy i były nic nie warte. Ten lakier jest świetny, trzymał mi się 5 dni, zmyłam go, bo już mi się znudził. Dodatkowo paznokcie po zmyciu lakieru ładnie połyskiwały.

Plusy:
-dłuuuuugo się trzyma na paznokciach
-bardzo ładna kolorystyka 
-łatwo się zmywa
-nie odpryskuje
-ładnie pokrywa 
-cena

Minusy:
-jak na razie nie zauważyłam



Polecam Wam ten lakier. :)
A jak Wam się podoba ten kolor.? :)

poniedziałek, 7 maja 2012

Ulubieńcy kwietnia 2012

Kwiecień dobiegł końca, więc chcę Wam pokazać moje ulubione kosmetyki kwietnia. Są to kosmetyki, których używałam najczęściej. Nie wiem jak Wam, ale mi kwiecień zleciał tak szybko, że nawet nie wiem kiedy. :)
W tym miesiącu kosmetyków nie było zbyt wiele, może to dlatego, że pogoda się poprawiła, a jak jest ładna pogoda, to ja raczej oszczędzam mojej buzi kolorówki i używam tylko kosmetyków pielęgnacyjnych. :)
 1.Oriflame- Żel pod prysznic Discover Kenya African Sunset. Ten żel pod prysznic ma świetny zapach i fajną konsystencję. Cena też dobra ( zależnie od katalogu - ok 8-10 zł).
2.Krem bambino, znany bardzo dobrze. Używałam go dosyć dużo w tym miesiącu, ponieważ miałam bardzo suchą buzię. Działa na wszystko - na podrażnienia, na pryszcze, suche skórki. :)
3. Oriflame- Tender Care wiśniowy. Pisałam o nim tutaj, więc nie będę więcej rozprawiała o tym. Polecam. :)
 Jeśli chodzi o lakiery, to jestem wierna tym z golden rose, wielbię je. :)
4. Golden Rose Paris - nr. 230 - Śliczny kolor, konsystencja, trzyma się aż do znudzenia - 5 dni, potem zmyłam, bo już za długo. ;)
5. Odżywka Eveline 8w1 - Najlepsza odżywka jaką do tej pory miałam, na pewno pozostanę jej wierna. :) Pisałam o niej tutaj.
6. Golden Rose Paris - nr 88 - Piękny błękitny kolorek. Uwielbiam go, zresztą widać, że jest często używany. ;)
Do ust używałam wielu rzeczy, jak zawsze, ale najczęściej tych dwóch. :)
7. Lip smacker - Coca-Cola - Uwielbiam jego smak, zapach. Same plusy.
8. Carmex - używałam go dosyć dużo, ponieważ biorę się za wykańczanie kosmetyków. :) Niezły balsam do ust. :)
9. Tusz do rzęs Extra-volume collagene - Świetny tusz, niestety cena za duża jak dla mnie. Wykańczam go już i będę czekała na jakąś promocję, aby go kupić. Polecam. :)
10. Mój ukochany pędzelek do cieni z Rossmanna, jak malowałam oczy, to tylko tym pędzelkiem. :)
11. Cień do powiek z bell w świetlistym pyle. (No 8) Bardzo fajny cień, nie wiem czy jest jeszcze do kupienia, bo znalazłam go w kosmetyczce mamy, ale jest świetny. Używałam go do rozświetlenia powieki, do złoto-brązowych makijaży.





Na koniec, chciałabym pokazać Wam moją kochaną szczotkę z Top Choice, której używam od dawna. Nie pamiętam ile kosztowała, ale wydaje mi się, że max. 20 zł.

 Polecam Wam ją serdecznie. :)

W tym miesiącu nie przesadzałam z kosmetykami. Kwiecień strasznie szybko mi zleciał, czy Wam też.?

Polecam Wam wszystkie te kosmetyki. :)

piątek, 4 maja 2012

Składanie serwetek: lilia wodna i kwiat lotosu.

Na moim profilu (technik hotelarstwa)  uczmy się wielu rzeczy praktycznych. Od jakiegoś czasu na obsłudze konsumenta uczymy się składania serwetek. Chciałabym Wam pokazać kilka, moim zdaniem, najciekawszych wzorów. :)
Na początek będzie to lilia wodna, z której robi się kwiat lotosu, czyli dwa w wzory w jednym.
( Przepraszam Was za te świąteczne serwetki, ale takie mi zostały. :) )

1. Zaczynamy od rozłożonej serwetki.
2. Rogi serwetki zaginamy do środka

3. Ponownie rogi zaginamy do środka.

4. Obracamy serwetkę na drugą stronę.

5. Ponownie zaginamy rogi do środka.

Kolejne kroki wymagają już większego wysiłku. :)
6. Teraz wyjmujemy spod rogów rogi. Wiem, że śmiesznie to brzmi, ale myślę, że zdjęcia wszystko wyjaśnią. :)

Zdjęcie powyżej przedstawia lilię wodną.
Aby wykonać kwiat lotosu należy zrobić jeszcze jedną rzecz. 
7. Pomiędzy płatkami, pod serwetką są takie trójkąciki, które należy wygiąć za zewnątrz.


Lilia wodna i kwiat lotosu, bardzo proste i efektowne wzory. Mam nadzieję, że Wam się podobają. :)